piątek, 23 sierpnia 2013

Mazury i po Mazurach...

Wróciłam parę dni temu z Mazur, szczerze mówiąc z ciężkim sercem, bo to był mój jedyny wypad wakacyjny w tym roku :( Było super, tylko szkoda, że tak krótko. W przyszłym roku sobie odbiję, choćbym miała cały rok odkładać kasę na przyszłe wakacje. Teraz jeszcze mam miesiąc wolnego i będę musiała go spędzić w mieście co nie nastraja pozytywnie.
Mrok rozświetla jedynie fakt, że jutro Air Show w Radomiu, a ja się tam wybieram :) Dwa lata czekałam na tą imprezę i już się nie mogę doczekać :D

Tylko wróciłam, od razu zostałam zaprzęgnięta do roboty. Na szczęście jest to to co lubię :) Zamówienie na pięć pudełeczek zdobionych decoupagiem. Lada dzień wrzucę zdjęcia, bo są już prawie skończone :)

No, a dziś dostałam telefon od brata, że ma dla mnie drewniane pudełka na wino, coś co chyba najczęściej zdarza mi się ozdabiać, na co zresztą dowód poniżej :P



 

1 komentarz:

  1. Jakbym dostała wino w takim pudełeczku, to nie wiem co by było prezentem, a co dodatkiem:-)

    OdpowiedzUsuń