niedziela, 27 grudnia 2015

Zimowe kominy, tylko zimy brak...

Święta, święta i po świętach... Przynajmniej znalazłam chwilę, żeby obrobić zdjęcia i machnąć zbiorczy post. Dziś będą same nowości, zupełnie nie sutaszowe i nie koralikowe ;)
Przyszła zima, a ja w związku z tym postanowiłam zrobić sobie cieplutki komin. Pomijam fakt, że zima trochę oszukana i komin czeka na większe chłody. No a jak już powstał jeden to się posypało i przed świętami powstała cała seria ;)




Mój prywatny, nad którym spędziłam najwięcej czasu z racji tego, że robiłam to po raz pierwszy i bez pomyłek się nie obyło. 








Wszystkie kominy powstały z recyklingowanej bawełnianej włóczki. 

Znając życie to nie będą jedyne kominy tej zimy, bo jak ja złapię na coś zajawkę, to zbyt szybko się nie skończy ;)




środa, 9 grudnia 2015

Pawie piórko

Co raz bliżej święta, więc tradycyjnie na Mikołajki zrobiłyśmy sobie z koleżankami z facebookowej grupy Sutasz dla każdego 2.0 wymiankę prezentową :) Z tej okazji powstał taki oto wisior z pawim piórkiem, który dostała w prezencie pewna uzdolniona sutaszystka :) Komplet, który dotarł do mnie zapiera dech w piersiach, więc jak tylko złapię lepsze światło to się nim pochwalę :)





Wisior sutasz #007
W centrum kompozycji znalazł się trójkątny kryształ otulony plecionką z koralików Toho. Całość dopełniają koraliki w odcieniach zieleni i złota. Wisior zakończony jest efektownym pawim piórem.

Mam nadzieję, że nowej właścicielce przypadnie ten drobiazg do gustu i będzie się dobrze nosił :)



wtorek, 3 listopada 2015

Wisior czy broszka?

Takie cudeńko ostatnio zrobiłam :) I tutaj mam dla Was zagadkę, czy jest to broszka czy wisior? 
Postaram się jeszcze w tym tygodniu zrobić zdjęcia na kimś, żeby było widać jak się prezentuje.

W środku znalazł się czerwony, fasetowany jadeit w plecionce z koralików Toho. Złote hematyty, koraliki Fire Polish i maleńkie granaty dopełniają kompozycję.






wtorek, 20 października 2015

Zielono mi...

Chociaż za oknem jesiennie i deszczowo to u mnie w pracowni zielono jak na wiosnę. Ostatnimi czasy dopada mnie jakaś lekka melancholia, więc postanowiłam sobie trochę poprawić humor. No i mam nową parkę kolczyków z soczystą zielenią w roli głównej. Przy okazji wypróbowałam nową technikę, co widać na jednym z kółek, ale co tam ;) Kolczyki zostają u mnie, więc nie muszą być idealne ;)



Kolczyki beading #004
Kolczyki wykonane w technice haftu koralikowego brick stitch. Koraliki Toho oraz biały koral, barwiony marmur i zielony, fasetowany jadeit. 

Tak na marginesie, chyba wraca mi wena. Szyją się nowości ;) 

piątek, 11 września 2015

Wielki Błękit już jest

Udało się :) Kolia, której fragmencik prezentowałam ostatnio została dokończona. Biorąc pod uwagę fakt, ze ostatnio mało szyję to jest to spory sukces ;)



Kolia Wielki Błękit

Kolia wykonana w technice haftu koralikowego. Co tu dużo mówić, przepiękne ceramiczne kaboszony oplecione masą koralików Toho utrzymanych w odcieniach niebieskiego i zieleni.

niedziela, 30 sierpnia 2015

Wielki błękit

Żeby nie było, że nic się u mnie nie dzieje. Dzieje się, tylko powolutku ;)
Zapowiada się duży projekt. Poniżej malutka zapowiedź :)



środa, 19 sierpnia 2015

Biel i czerwień

Jedno z tegorocznych ślubnych zamówień. Panna Młoda na swój wrześniowy ślub wymarzyła sobie klasyczne białe kolczyki przełamane żywą czerwienią. A oto efekt :




Kolczyki sutasz #050
Fasetowane łezki jadeitu połączone z białą ceramiką i koralem, wykończone koralikami Toho. Klasyczna ślubna biel przełamana żywą czerwienią.

Ślub już niedługo, więc Młodej Parze życzę wszystkiego najlepszego na nowe drodze życia :)



wtorek, 14 lipca 2015

Odrobina klasyki

Ostatnio wpadło mi malutkie zamówienie. Ot taki prosty wisiorek, bardzo klasyczny, zamówiony jako prezent. Miał pasować do kolczyków, które jubilatka kiedyś dostała. Było to całkiem spore wyzwanie, bo to nie ja szyłam te kolczyki i dysponowałam jedynie ich zdjęciem. Szczerze mówiąc nie byłam pewna kolorów. No ale najważniejsze, że prezent się spodobał :)



Wisior sutasz #005
W centrum znalazł się szmaragdowy kryształek opleciony koralikami Toho. Całość uzupełniają perełki Swarovskiego. 


piątek, 26 czerwca 2015

Post zbiorczy, co zrobić...

Wiedziałam, że kiedyś przyjdzie taki czas, że będę tu umieszczać zbiorcze posty z całego miesiąca. Wolałabym pisać częściej, ba! Wolałabym więcej szyć! Ale ostatnio natłok obowiązków powoduje, że na szycie brakuje czasu i energii. Ale idą wakacje, więc może powrócę do formy ;)

Na pierwszy ogień idą kolczyki zrobione specjalnie na wymiankę z okazji Dnia Dziecka. W prawdzie żadna z nas, koleżanek sutaszystek, metrykalnie dzieckiem nie jest, ale każda okazja jest dobra, żeby sprawić sobie na wzajem trochę radości ;)




Kolczyki #049
Delikatne kolczyki w stonowanych kolorach. Ich sercem jest szara masa perłowa. Całości dopełniają hematyty, lapis lazuli oraz jadeit. 

Jakoś tak się złożyło, że ostatnio robię prezenty ;) Poniższa bransoletka trafiła do mojej siostry. tym razem królują koraliki.



Bransoleta koralikowa #007
Pastelowe koraliki Toho, Fire Polish oraz kilka maleńkich jadeitów.

To tyle na dziś. Mijający miesiąc był bardzo pracowity, niestety nie pod kątem rękodzieła. Mam nadzieję, że to tylko stan przejściowy :)



poniedziałek, 25 maja 2015

Sezon wesel czas zacząć!

Wiadomo, wiosna i lato to najlepszy czas na wesele :)
Ja też już mam na koncie pierwsze zrealizowane weselne zamówienie. Komplet zamówiła mama Pana Młodego chociaż dla Panny Młodej też by się idealnie nadawał. Jak zwykle w takich sytuacjach zdjęcia robiłam na ostatnią chwilę, więc nie oddają uroku tego prostego kompleciku.




Kolczyki #003 
Wykonane zostały z koralików Fire Polish i srebrnych kuleczek.

Bransoleta #006
Fasetowane szklane oponki w trzech sznurach zamontowane na wsuwanym zapięciu.

Wiem też, że w najbliższym czasie będę robiła jakiś komplet dla siebie, bo też się wybieramy na kilka wesel w tym roku ;)


poniedziałek, 11 maja 2015

Pracownia

Pewnie wspominałam dlaczego ostatnio rzadko wrzucam nowe posty. Nie miałam czasu robić biżuterii, bo skupiłam się na odpicowaniu mojego kącika do pracy. Do tej pory moje skarby spoczywały sobie w zwykłych pudełkach po butach. Ale jak to z takimi kartonami bywa, każdy inny, nie dość że różniły się rozmiarami to jeszcze kolorystycznie były tak różne, że aż oczy bolały. Ujednoliciłam je więc stosując starą, dobrą technikę decoupage ;)

Oto efekty:










A tak prezentuje się teraz moja pracownia :)



Pudełeczka nie są może doskonałe, ale na moje potrzeby w sam raz.
Obiecuję, że teraz skończy się laba i pojawią się jakieś biżuteryjne nowości :)

czwartek, 30 kwietnia 2015

Konkursy :)

W kwietniu cisza zapadła.
Bo też biżuteryjnych rzeczy nie wiele powstało. Skupiłam się ostatnio na urządzaniu mojej "pracowni" - choć to pewnie za dużo powiedziane ;) Jeszcze parę szlifów i też się tutaj pochwalę wynikami mojej pracy.

Wracając do biżuterii, mogę się już pochwalić co poczyniłam na konkurs organizowany przez sklep Royal Stone .

Na pierwszy ogień idzie "Rosyjska Primabalerina" :



To moja interpretacja zdjęcia, które było konkursową inspiracją (odnośnik wyżej ;))

Wisior sutasz #004
Masa perłowa otulona śmietankowymi sznurkami sutasz, maleńkie kuleczki granatów, koraliki Fire Polish i Toho.

Drugą pracą jest interpretacja zdjęcia "Karmelowy Romantyzm":




Pierwszy raz zrobiłam pracę w tej technice i jestem z niej bardzo zadowolona :)

Bransoleta Caprice #005
Siatka wykonana z koralików Toho w przepięknym odcieniu egg shell, wypełniona 380 sztukami koralików Fire Polish.

Myślę, że jak już skończę ogarniać swoje miejsce pracy to częściej będę coś szyć ;)