środa, 27 listopada 2013

Warto było?

Nigdy nie mogłam pojąć jak to jest z artystami i ich weną. Mając malującą siostrę nie raz widziałam jak przez pół dnia pracowała nad obrazem, który potem leżał na wpół skończony przez parę miesięcy i czekał na ostatnie poprawki. No i teraz już wiem jak to jest.
Ze dwa tygodnie temu uszyłam jeden kolczyk, a potem z nic nie mogłam się zabrać za drugi. Po tygodniu zrobiłam połowę no i dopiero teraz udało mi się dobrnąć do końca.
I nie żeby to był jakiś skomplikowany wzór, po prostu nie mogłam się zebrać do pracy.
Na szczęście mogę Wam dziś zaprezentować te zrodzone w bólach kolczyki, przy okazji zapytam czy było warto się męczyć ;)




Passion
Hematyt, jadeit pomarańczowy, koral oraz maleńkie, szklane koraliki.

Mam nadzieję, że następny projekt, który już mi się w głowie rodzi nie zajmie mi tyle czasu ;) Planuję zrobić coś wyjątkowego, zobaczymy co z tego wyjdzie :)

środa, 13 listopada 2013

Nostalgia

Za oknem szaro i zimno. Naszła mnie nostalgia...



Nostalgia
Perły Seashell oraz piryty w połączeniu z szarym i beżowym sutaszem.

sobota, 9 listopada 2013

Heartbeat

Tak jak wczoraj zapowiadałam, wrzucam zdjęcia nowych kolczyków. Niestety przy tej pogodzie zdjęcia nie wychodzą najlepsze :/
Kolczyki trochę bardziej karnawałowe ;)



Heartbeat
Czarne perły Swarovski w połączeniu z czerwonym sutaszem i maleńkimi koralikami TOHO. Całości dodaje szyku kryształek Swarovski.

A na koniec jeszcze niespodzianka ;) Moja pierwsza próbka haftu koralikowego. Myślę, że zaprzyjaźnię się z tą techniką na dłużej.



piątek, 8 listopada 2013

Zakręcona

Jakoś nie miałam czasu pisać ostatnio, ale nie znaczy to, że nie tworzyłam. Powstały dwie pary sutaszowych kolczyków (jutro pewnie spróbuję zrobić zdjęcia), co jak na ostatnie dni dla mnie samej jest zaskoczeniem. Tyle różnych rzeczy się dzieje, że można się zakręcić :P

Jak co roku jestem wolontariuszką projektu Szlachetna Paczka. Jeśli ktoś jeszcze nie słyszał to zapraszam na stronę: www.szlachetnapaczka.pl .
Lada dzień otwieramy bazy rodzin potrzebujących, więc zapraszam do włączenia się do projektu w roli darczyńcy ;)

Odgrzebałam też dla Was porcyjkę starych decoupagowych prac. Oto i one :



Grafiki Egona Schiele na świeczniku.


Wieszaczek, ładny i praktyczny ;) Wisi w domowej kuchni.


Coś dla fanów Pottera ;) Kojarzycie zegar z domu Weasleyów?


Chustecznik idealnie pasuje do ckliwych komedii romantycznych :P  


Karawana - świecznik, prezent do salonu w afrykańskim klimacie.