środa, 27 listopada 2013

Warto było?

Nigdy nie mogłam pojąć jak to jest z artystami i ich weną. Mając malującą siostrę nie raz widziałam jak przez pół dnia pracowała nad obrazem, który potem leżał na wpół skończony przez parę miesięcy i czekał na ostatnie poprawki. No i teraz już wiem jak to jest.
Ze dwa tygodnie temu uszyłam jeden kolczyk, a potem z nic nie mogłam się zabrać za drugi. Po tygodniu zrobiłam połowę no i dopiero teraz udało mi się dobrnąć do końca.
I nie żeby to był jakiś skomplikowany wzór, po prostu nie mogłam się zebrać do pracy.
Na szczęście mogę Wam dziś zaprezentować te zrodzone w bólach kolczyki, przy okazji zapytam czy było warto się męczyć ;)




Passion
Hematyt, jadeit pomarańczowy, koral oraz maleńkie, szklane koraliki.

Mam nadzieję, że następny projekt, który już mi się w głowie rodzi nie zajmie mi tyle czasu ;) Planuję zrobić coś wyjątkowego, zobaczymy co z tego wyjdzie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz